Wyglądają jak amerykańskie donaty, ale w mojej wesji są to obwarzanki serowe z kulinarnych zapisków mojej mamy. Z takiego pożółkłego zeszytu z zajęć praktyczno-technicznych w latach 80. Przepis pochodzi od nauczycielki Pani Ani, która ponoć miała niezwykły dar pieczenia. Postanowiłam puścić w świat jej przepis, bo warto. Obwarzanki obtoczyłam w słonym karmelu z dodatkiem soli himalajskiej. Ale śmiało można dodać zwykłą sól lub wgl ją pominąć.
Składniki:
- 200 g (1 i 1/2 szklanki) mąki pszennej
- 250 g serka śmietankowego
- 2 jajka
- 60 g margaryny
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżeczki cukru śmietankowego
- 1 łyżeczka octu
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 kostki tłuszczu roślinnego np. planty lub oleju
Wykonanie:
Na stolnicy wymieszaj mąkę z margaryną, serkiem, sodą, cukrem i cukrem waniliowym, Zrób na środku dziurkę i wbij jajka. Dodaj octu i zagnieć ciasto na jednolitą kulkę. Następnie rozwałkuj na grubość 1 cm. Za pomocą szklanki wycinaj z ciasta obwarzanki. W środku każdego kółka zrób otwór za pomocą kieliszka do wódki lub nakrętki. Smaż na rozgrzanym tłuszczu roślinnym lub oleju zanurzając obwarzanki z obu stron.
Składniki na karmel:
- 100 g cukru
- 40 g masła
- 50 ml śmietanki kremówki
Wykonanie:
Cukier rozpuść na patelni, aż zgęstnieje i zrobi się płynny. Dodaj masło wymieszaj. Zdejmij z ognia i dodaj śmietankę. Mieszaj do połączenia się składników. Jeśli będzie za gęste, dodaj więcej śmietanki.
Przestudzone obwarzanki maczaj w karmelu, zanurzając je całą powierzchnią.
Smacznego!